Nowe odmiany medycznych konopi od Spectrum Therapeutics dotrą do Polski z opóźnieniem, winni są tu urzędnicy. O tym, że nowe odmiany od Spectrum trafią do polskich aptek informowaliśmy w drugiej połowie marca. Wszystko wskazywało na to, że susz w aptekach pojawi się w drugiej połowie kwietnia – co wynikało też z terminów podanych w dokumentach. Niestety opieszałość urzędników spowodowała, że transport suszu do Polski nie dotarł chociaż czeka gotowy do wysyłki z Niemiec. Kiedy zatem nowe odmiany trafią do naszych aptek? Oto więcej informacji.
Nowe odmiany medycznych konopi od Spectrum Therapeutics dotrą do Polski z opóźnieniem
O tym, że dwie nowe odmiany medycznej marihuany od Spectrum Therapeutics (Canopy Growth) pojawia się w naszych aptekach pisaliśmy w drugiej połowie marca T U T A J.
Oto jakie nowe produkty maja niebawem trafić na nasz rynek:
- Cannabis flos, Canopy Growth THC 20%, CBD ≤ 0,5%
- Zawartość THC: 20% +/-10%
- Zawartość CBD: mniejsza lub równa 0,5%
- Charakterystyka: indica
- Cannabis flos, Canopy Growth THC 8%, CBD 7%
- Zawartość THC: 8% +/-10%
- Zawartość CBD: 7% +/-10%
- Charakterystyka: hybryda
Niestety, przyjdzie jeszcze trochę na nie poczekać. Powodem jest opieszałość urzędników z Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. Gdy sprowadzana partia produktu jest sprawdzona, a dokumenty się zgadzają – GIF wydaje zgodę na wwiezienie partii suszu na teren kraju.
Niestety, pomimo dopełnienia wszelkich procedur ze strony producenta – GIF nie wydał na czas zezwolenia na wwóz surowca na teren kraju, tzw. “import permit”. Oznacza to, że aby susz do Polski trafił, należy ponownie złożyć dokumenty i prośbę o zgodę na transport. Wiąże się to z wydłużeniem pierwotnego terminu o co najmniej miesiąc. Jeżeli urzędnicy wykonają swoja prace jak należy, można się go spodziewać w drugiej połowie maja.
Szkoda, że osoby, które mogłyby ten stan rzeczy zmienić – wolą na konopiach robić politykę ze szkodą dla pacjentów. Gdyby konopne szkodniki pokroju pani posłanki Beaty Maciejewskiej nie powielały dla własnych korzyści bzdur o tym, że jedynym sposobem na poprawę dostępności są polskie uprawy – do takich sytuacji by zapewne nie dochodziło. Obecny brak nowych suszy byłby do uniknięcia gdyby urzędnicy należycie wykonywali swoją pracę. Braków w aptekach nie było by tez gdyby zmieniono niesamowicie skomplikowane procedury sprowadzania kolejnych partii leku – tu nie potrzeba zmiany ustawy lecz zmiany kilku przepisów oraz dobrze wykonujących swoja prace urzędników.
Przeczytaj też: Z czego wynika cena oraz dostępność medycznej marihuany oraz Parlamentarna wydmuszka ds. legalizacji marihuany