Czy coffeeshopy w Amsterdamie są tylko dla turystów? Burmistrz Amsterdamu chce zmienić przepisy

Ciekawostki

Amsterdamskie coffeeshopy mają być zamknięte dla turystów Femke Halsema jest burmistrzem Amsterdamu i chce, aby w popularnych sklepach kawę mogli kupować tylko obywatele Holandii. Halsema stwierdza, że chciałaby, aby turyści licznie odwiedzali Amsterdam, ale nie dla legalnego palenia. Czy taka decyzja zostanie podjęta? Jakie mogą być tego konsekwencje?

Szukacie najlepszych amsterdamskich coffeeshopów?

Holandia i jej stolica od dziesięcioleci przyciągają wielu turystów, którzy chcą legalnie kupić i spożywać marihuanę. Chcą również doświadczyć wolności, która wiąże się z legalizacją. Z populacją liczącą 700 tys. Amsterdam jest odwiedzany każdego roku przez 10 000 000 turystów. Według zebranych danych, w tym ankiet przeprowadzonych w Amsterdamie, większość turystów pochodziła z legalnej marihuany.

Wbrew powszechnej opinii, marihuana nie jest legalna w Holandii. Można posiadać kilka gramów suszu marihuany bez obaw o aresztowanie. Po uzyskaniu odpowiedniego pozwolenia, możliwa jest sprzedaż suszu marihuany. Jednak pozostała część procesu, taka jak produkcja suszu marihuany na sprzedaż, pozostaje nielegalna. Wynika to z tzw. zasady tolerancji.

Burmistrz Femke Halsema ma nadzieję, że amsterdamska turystyka konopna stanie się przeszłością. Popierają to mieszkańcy, policja i prokuratura.

Miasto boryka się z poważnymi problemami ze strony tak zwanych "turystów konopnych". Amsterdam jest międzynarodowym miastem, które chce przyciągać turystów. Jednak mieszkańcy chcą, aby pozostali oni ze względu na piękno, różnorodność i zaplecze kulturalne miasta.

Femke Halsema, burmistrz Amsterdamu, powiedziała.

Halsema stwierdziła również, że ma nadzieję uczynić Amsterdam mniej atrakcyjnym dla "turystyki narkotykowej".

Amsterdamskie coffeeshopy będą zamknięte dla turystów. Nie wiadomo kiedy i czy te zmiany zostaną wprowadzone w życie. Muszą one zostać zatwierdzone przez radę miasta. Jakie to może mieć konsekwencje, jeśli zostaną zatwierdzone?

Zmiany i ich konsekwencje

Amsterdam jest synonimem konopi w umysłach i sercach ludzi na całym świecie. To postrzeganie nie ulegnie zmianie. Turyści szukający w Amsterdamie doświadczeń związanych z konopiami będą nadal odwiedzać, ale będą też zaopatrywać się na czarnych rynkach. Oto paradoks: burmistrz miasta jako główny powód swojej decyzji podaje przestępczość i narkotyki. Ta decyzja doprowadzi do znacznej ekspansji czarnego rynku i zastąpi coffeeshopy. Inną kwestią jest to, że seks jest powodem numer jeden, dla którego turyści odwiedzają miasto. Jest na drugim miejscu po legalnej marihuanie. Turyści ci zostaną zdominowani przez czarny rynek, który bardzo zyska na nowych regulacjach.

Argument o nielegalnym handlu jest również głównym argumentem stowarzyszenia właścicieli coffeeshopów, oni doskonale zdają sobie sprawę, gdzie ich klienci będą się udawać.

W efekcie liczba turystów w mieście znacznie spadnie. Amsterdam jest miastem mocno nastawionym na turystów, więc wiele lokalnych biznesów, które są związane z gastronomią czy hotelarstwem, zostanie zamkniętych. Ich właściciele nie będą zadowoleni z tego, że po obecnym kryzysie w tych branżach nastąpi kolejny.

Z drugiej strony należy zrozumieć mieszkańców miasta, dla których obecna sytuacja jest coraz trudniejsza. Burmistrz Amsterdamu apelował kiedyś do innych krajów o legalizację marihuany, aby obywatele mogli legalnie palić w domu. To w znaczący sposób ograniczyłoby "narkoturystykę".

Źródło: Deutsche Welle